z cyklu fakty i kity

z cyklu fakty i kity
- Malkontentem trzeba się urodzić - powiedziała dumnie Mirabelka.

czwartek, 7 lutego 2013

Poleciałam w wuja. - Dwója!

Będąc na diecie-srecie, najchętniej karmiłabym wszystkich jedynie sałatą i kroplówką.
Ale nie! Im się chce i to i tamto i sramto i jeszcze coś.
Poniosło mnie i przygotowałam na zamówienie spaghetti bolognese. Nie takie mniam spaghetti ze szpinakiem, tylko takie pomidorowe, zwyczajne. Rozłożyłam co upichciłam po talerzach, oczywiście pomijając swój. Z matematyczną dokładnością - po równo.

To się nie mogło wydarzyć! Źle rozwiązałam zadanie? Oblałam test, pała z matmy! Z równania została mi reszta.

Resztę zjadłam.

Czuję się oszukana!

Właściwie dlaczego Pippi Langstrumpf miała przyjemność mieć tylko piegi, a mnie się trafiają rozstępy?

Zrobiłam kamuflaż i wyszłam po czerstwe grahamki - (dla/chamki - jakie to ładniusie znaczeniowo.)



*Zauważyliście, że tytuł pisany w rękawiczkach?
Sama zastanawiam się czemu. Chyba zwyczajnie Was się boję!

11 komentarzy:

  1. Dobre spaghetti nie jest złe...ja też bym nie umiała się oprzeć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Gohaa, od razu czuję, że wchłonęłam mniej kalorii :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Podobno makaron ugotowany al dente nie tuczy, więc o co chodzi właściwie? Też bym zjadła - rozmarzyłam się.
    Dla wtajemniczonych: Co do Pippi to jaja. Nawet nie wiesz ile razy czytam swoją myśl u Ciebie, aż mi się śmiać chce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zobaczyłam u Ciebie Pippi to, aż mnie zatkało skąd takie skojarzenia?!
      No może nie o rajstopkach w paseczki, ale o piegach...ale blisko, blisko...
      Coś w tym musi być, tylko jeszcze nie wiem co!

      A no i muszę dodać, że sos do spaghetti nie był raczej al dente! ;)

      buziak

      Usuń
  3. Kochanie, po pierwsze zjadłaś tylko "resztę" , a kto zjada ostatki....
    Po drugie, nie wiem co ładniejsze piegi czy rozstępy. W piegach można wyglądać uroczo, na rozstępy trzeba sobie zasłużyć, byle kto ich nie ma. Po trzecie, rzeczywiście makaron al dente ma podobno ( to się nazywa) bilans glikemiczny całkiem, całkiem i ta " reszta" to wcale nie tragedia. NA ZDROWIE Mirabell.
    No bez przesady, uczcić Tłusty Czwartek odrobiną spaghetti ?...no bez przesady, nawet gdybyś pocisnęła z 10 pączków.Głowa do góry, czy Ty się NAS boisz ? Aż mi wstyd !!! My Cię kochamy i odwiedzamy, bez względu na stan zdrowia i umysłu.
    Trzymaj pion - uściski - Jola W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No 10-ciu pączków nie zjadłam, ale.......................nagrzeszyłam, oj, nagrzeszyłam!

      ...a bałam się wyrazić, jak by tu powiedzieć, niegrzecznie.
      Wy takie grzeczne ułożone, a u mnie czasem i ch... z głowy wylecieć umie. No, nie miałam odwagi! ;)

      Usuń
  4. Ha, panienki imionka zmienily i myslaly, ze bezpieczne?! A ja Wam mowie, jednej i drugiej, jak Wam sie moje rajstopki nie podobaja, to sio stad do wuja! I jeszcze jedno: pala nie tylko z matmy, ale i z polaka - napisalas wuj przez samo wu!
    bp

    PS. A do spaghetti ze szpinakiem dodajesz nasiona pinii lub migdaly?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rajstopki się podobają! A imiona koleżance B. to nie, do wuja?

      PSt. A co znajdę w domu i co jeszcze nie wyżarte. ;)

      Usuń
  5. Mirabelki nie da sie wytepic za... nic! Pleni sie uparcie gdzie popadnie i po kilku latach w ogrodzie i w wekach jedynie - mirabelki. Wola przetrwania tejze imponujaca i godna nasladowania.
    T(h)uja - osobowosc rownie imponujaca : " Jestem!"
    Tak wiec, imiona nie tylko ladne, ale i trafne.
    Milej niedzieli
    bp (nie mylic z BP - to stacja benzynowa! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BP,
      a ja myślałam, że mogę liczyć na stały dopływ paliwa. ;)

      Usuń

Tu byłem - Zenek
(Twój komentarz może wyglądać i tak, ale jeśli nie będzie podpisany, to jak to mamusia mówiła: Z obcymi się nie rozmawia!)