Pisaniem się ostatnio nie mogę pochwalić, to chociaż pokażę w co ręce wkładam.
Zaczęło się od komódki z tektury...
Potem naszło mnie na wykończenie szuflady, która w pozycji pionowej robi za jedną z półek mojego dziwnego dość regału (podstawą regału jest stara skrzynka na owoce pomalowana na biało).
A potem zobaczyłam wielki żaglowiec i naszło mnie, żeby taki sam mieć.
No to sobie taki uplotłam z papieru.
...w przygotowaniach...
Mały nie wyszedł, jakieś 70cm szerokości i 63cm wysokości.
A teraz bardzo proszę o usprawiedliwienie mojej nieobecności.
Jakby nie było, będzie mi miło, bo troszkę się narobiłam.
No kurcze!!!! Powiem Ci szacun i nie wiem co mi się najbardziej podoba.
OdpowiedzUsuńŻaglowiec boski :*********
Jak z tektury??? Piękna!
OdpowiedzUsuńŻaglowiec obłędny! Pływa?
A da się zrobić torebkę na ramię? Torbę w sumie? Bo jak tak, to ja poproszę. No i krzesła, biureczko i laptopa z papieru.
Zdolnaś! :)
Jakie piękne rzeczy!!! A ten żaglowiec... O rzesz! Cudo!!!
OdpowiedzUsuńMarynistka jakaś nam tu pod bokiem się uhodowała. Cicha woda,a tu takie okazy pracowitej nieobecności:-)
OdpowiedzUsuńAaa , to Ty przeszłaś do ręko-czynów i wyszło Ci ręko-dzieło. Fantastyczne !!!
OdpowiedzUsuńNie ma odważnego , który by nie pochwalił. A tak poważnie , Mirabell Twoje talenta się marnują - pokaż to światu. Twoja nieobecność usprawiedliwiona.
Ściskam serdecznie - Jola W.
Pytanie, czy zwodowalas? Bo chetnie zostane chrzestna matka.
OdpowiedzUsuńusprawiedliwiona :))
OdpowiedzUsuńAle powiedz- prałaś też troszeczke w międzyczasie ?:))))))))))))))
żartujesz??
OdpowiedzUsuńOOO.!!! Tak mnie zatkało że ... nawet obiad w kiszkach stanął.
OdpowiedzUsuńOko wybałuszyłam że mam już takie żabie, co to nigdy mi się nie podobały żeby takowe mieć.
W każdy razie, jestem w szokensie!!!
Zaszalało się na biało? Anielskie biele i anielska cierpliwość!!! Meblarstwo, decoupage, wyplatanie z papieru masz już za sobą, tylko patrzeć jak zaczniesz tkać dywany i haftować serwety. Twórcza dusza nie spocznie, zwłaszcza jak posiada dwie chińskie, niestrudzone rączki i głowę pełną marzeń :)
OdpowiedzUsuń...za tak zarąbisty żaglowiec usprawiedliwienie przyjęte, he he he. A co to za metoda wyplatania i z czego to się robi, hę?
OdpowiedzUsuńja pierniczę !!!!!!!!!! jak Ty to robisz kobieto, takie cudo????
OdpowiedzUsuńfju fju... szacun wielki kochana!
OdpowiedzUsuńA wiesz Mirabell że dzisiaj jest 13 marzec, już przeszło 2 tygodnie niczego nie wyprodukowałaś " na piśmie". Czuję, że zmieniłaś profil produkcji na bardziej ozdobny , ale zlituj się ... skrobnij choć jedno słowo ... "dziewczyny żyję" ...
OdpowiedzUsuńBuziolki od Jolki
A więc żyję...
OdpowiedzUsuń...tylko tak jakoś tak nie chce mi się jeszcze gadać...
:*
A "terapia zajęciowa " działa ? Może w pole dziewczyno wyjdź, to Cię najdzie na pisanie. Ja tu pazury do krwi gryzę ... ze zmartwienia. Lenistwo Ci to , czy coś gorszego ? Ciekawska i wtrącalska Jola W.
OdpowiedzUsuńZ pierwszej fotki to pomyślałem, że wkładasz ręce w szufladę a ktoś ją zamyka, hmm takie perwersyjne zabawy :)
OdpowiedzUsuńNo , no - trudno bez Ciebie wytrzymać nasza Mirabelko . Smutno mi bez Ciebie - Jola W.
OdpowiedzUsuń